czwartek, 20 listopada 2014

Zdobycze z Warszawy cz.2

Witajcie, dzisiaj druga część, i ostatnia, postu ze zdobyczami z wyjazdu do Warszawy. Zapraszam do czytania bo warto:))


Tą ostatnią zdobyczą jest krem do rąk z The Secret Soap Store. Z tą firmą nie miałam nigdy do czynienia, ale bardzo się ciesze że na nią wpadłam. Zupełnie przypadkiem pół godziny przed odjazdem wpadłam do sklepu i zdecydowałam się na tej genialny produkt :))


Oczarował mnie zapach kemu, ja wybrałam Green Tea. Wybór jest ogromny, ten wzięłam w ciemno i na dobre mi to wyszło:) Krem ma pojemność 80 ml, jak dla mnie bardzo dużo, patrząc też na jego wydajność. Zamknięty jest w aluminiowym opakowaniu, bardzo przypomina mi tubkę farby olejnej:P  Wystarczy dosłownie odrobina kremu na rozsmarowanie go na całe dłonie a zapach i nawilżenie, dzięki 20% zawartości masła Shea utrzymuje się bardzo bardzo długo. Wcześniej stosowałam kremy Decubal, albo zwykłą Nivea na noc, ale rano już miałam białe przesuszone ręce. W tym przypadku jest zupełnie inaczej, nie pamiętam kiedy miałam tak nawilżone dłonie.
Zużycie po dwóch tygodniach stosowania go codziennie jest żadne, ten krem spokojnie będzie mi służył przez całą zimę.


Wybaczcie mi jakość tego zdjęcia, ale mój aparat jest już skrajnie stary i muszę dać go do naprawy :/



7 komentarzy:

  1. pierwszy raz słyszę o tej firmie, oj przydałby się na chłodne dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do odwiedzenia ich strony internetowej, mają bardzo dużo fajnych maturalnych kosmetyków:)

      Usuń
  2. Również pierwszy raz słyszę o tej firmie, a opinia zachęcająca-trzeba to sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej firmy, ale bardzo chcialabym wypróbować ten krem, skoro tak go polecasz.opakowanie ma sliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba sie skuszę! Do tego krem ma świetne opakowanie, uwielbiam takie apteczne designy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy produkt, pierwszy raz się z nim spotykam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam waniliowy krem tej marki, który pachnie wprost obłędnie. A ostatnio kupiłam dwa nowe kremy do rąk i jeden do stóp, ale jeszcze w starych opakowaniach, bo taki jest tańszy.

    OdpowiedzUsuń