Jak po samym tytule można się domyślać będzie o moim pierwszym własnoręcznie zrobionym kremie do twarzy. A wzięło się od tego że przez dwa tygodnie walczyłam z nadmiernie przesuszoną skórą i nic nie pomagało. W końcu zdenerwowałam się, bo ile można, i zamówiłam pół produkty ze strony /http://www.naturalne-piekno.pl/. Tak jak wałczyłam z przesuszeniem dwa tygodnie tak po dwóch aplikacjach własnoręcznie zrobionego kremu wszystko zniknęło. Jak zobaczyłam efekty od razu zamówiłam nowe półprodukty i tak zatraciłam się w tym kompletnie :)
Zawsze myślałam, że zrobienie kremu to coś bardzo skomplikowanego dopóki nie odkryłam na YT kanału Calaya.pl. Tam zrozumiałam, że to jest banalnie proste i że nie chce już kupować kremów w którym nie zależnie od ceny jest alkohol i inne śmieci:/ Czysty kremik bez konserwowania go postoi mi w lodówce max 3 tygodnie, w tym czasie spokojnie zdążę go zużyć i zrobić nowy :)
Jak widzicie składników jest tyle co kot napłakał, oczywiście to nie są te proporcje co na zdjęciu:) To jest tak banalnie proste że aż śmieszne :)
Na poniższych zdjęciach widać, że krem ma konsystencje pianki, normalnie powinna być gładka kremowa masa u mnie wyszło tak i wcale to niczemu nie przeszkadza.
Jeśli chodzi o wchłanianie, to już nie jest tak prosto, krem wchłania się dosyć długo. Absolutnie nie jest to krem na dzień tylko na noc. Jest tak bogaty, że rano moja skóra nie potrzebuje żadnego innego kremu:)
Zachęcam wszystkich do spróbowania, oprócz tego że będziecie miały krem w najczystszej postaci to jaka radocha w samym robieniu go i duma że wyszło i działa :)
cudny :)
OdpowiedzUsuńKremu jeszcze nie robiłam, ale może kiedyś zaryzykuję ;).
OdpowiedzUsuńŚwietny :-)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, muszę! A ta konsystencja puchowej pianeczki aż się prosi, by się nią wymiziać :D I czekam na kolejne inspirujące przepisy :) ps. mówiłam już, że Twoje minimalistyczne, czyste zdjęcia są piękne? :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie miło mi to słyszeć, i niedługo pojawią się nowe przepisy :)
UsuńZdolna jesteś :)
OdpowiedzUsuńKrem wygląda imponująco.
:*
Tyle rzeczy bym chciała na raz sprawdzić, muszę sobie zapisać ten pomysł na liście :D
OdpowiedzUsuńAle małe cudo stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, to i dobre działanie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, aby wypróbować:))) Twoje zdjęcia są naprawdę ładne!:)
OdpowiedzUsuńpolecam, koszt takiego kremu to grosze a ile korzyści ;)
Usuń