Witam, dzisiaj jako chyba ostatnia wstawiam post o ulubieńcach, no trudno...
Korzystając z okazji i pięknej pogody, byłam na pikniku z chłopakiem i zrobiłam zdjęcia moich ulubieńców. Niektóre już są znane a o nowościach będzie później :)
A oto i paczuszka wypełniona kosmetykami, obok koszyk piknikowy :) Jak widzicie w Poznaniu mieliśmy wspaniałą pogodę, aż żal byłoby z niej nie skorzystać.
1. PANTENE nature fusion, ekstrakt z olejkiem arganowym. Używam go do olejowania włosów, sprawdza sie doskonale. Niestety nie wiem ile kosztuje, jednak jest dostępny w każdej drogerii.
2. Szampon TOŁPA green normalizujący. Opisywałam go już wcześniej, więc nie będę się powtarzać :)
3. Oczyszczająca pasta z liści manuka z ZIAJA. Znana prawie wszystkim, ja jestem z niego bardzo zadowolona i bardzo szybko trafiła do moich ulubieńców.
4. Tonik zwężający pory z ZIAJA. Dawno nie miałam tak dobrze oczyszczającego toniku. Wydajność jest rewelacyjna. Jest jednak mały mankament, dotyczy on aplikatora. Dla mnie to było kwestią przyzwyczajenia, nie wiem jak u was.
5. Nawilżający żel-peeling z biedronki BEBEAUTY. O tym produkcie nie muszę nic mówić. Mój ulubieniec :)
6. Koncentrat z DERMEDIC, mówiłam o nim wcześniej, zapraszam do starszych postów.
7. Krem DECUBAL, intensywny i nawilżający krem do skóry suchej i atopowej. Używam go do pielęgnacji pięt - polecam :)
8. Pianka do mycia ciała ORGANIQUE.
9. Matujący krem z DERMEDIC, pisałam o nim wcześniej, rewelacja :)
10. Żel do usuwania skórek SALLY HANSEN. Szukałam tego produktu bardzo długo, od niedawna pojawiają się szafy z marką Sally Hanson. Warto poszukać.
11. Antyperspirant REXONA.
Długo zastanawiałam się czy opisać Wam moich ulubieńców z kolorówki, ale jednak się zdecydowałam. Nie będę się mocno zagłębiać w każdy produkt. Jeśli będziecie miały jakieś pytanie dotyczące tych produktów, piszcie w komentarzach. Na pewno odpiszę :)
1. OLAY total effects cc cream. Podkład z filtrem UV 15 SPF o kolorze medium.
2. Kredka do oczu z CATRICE, 190 Cleopetral. Nowość w mojej kosmetyczce.
3. Eyeliner z firmy FM, niestety nie ma żadnej nazwy ani numeru :/
4. Kredka do oczu z INGLOT o numerze 21, piękny brązowy kolor.
5. Tusz do rzęs z L`OREAL, Volume Million Lashes, to jest już moje drugie opakowanie, Najlepszy tusz jaki kiedykolwiek miałam. Korektor kryjący niedoskonałości L`OREAL, numer 4, bardzo dobrze kryje i nie wysusza :)
6. Matujący puder sypki INGLOT, numer 33.
7. Brązer z CATRICE, numer 20. Bardzo delikatny, jednak trzeba uważać żeby nie zrobić sobie nim krzywdy.
8. Róż z L`OREAL, numer 120, bardzo delikatny kolor, mocno napigmentowany.
9. Odżywczy balsam-miód do ust z TOŁPA, o nim więcej jeszcze opowiem.
żele z Be Beauty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne produkty, jestem bardzo ciekawa pudru z Inglota
OdpowiedzUsuńPuder z Inglota jest nieoceniony, to jedyny produkt po którym po godzinie nie świece się jak choinka :/ . Warto wypróbować choć uprzedzam nie należy do najtańszych, ale za to jest wydajny :) coś za coś :)
UsuńJa właśnie nie cierpię pudru z Inglota. Wyglądam jakbym posypała się mąką, z resztą pokruszył mi się cały po baaardzo delikatnym puknięciu. Według mnie najlepszy puder ma Sefora, ewentualnie Loreal (True Match czy coś).
Usuń