Witajcie, dzisiaj długo oczekiwany chyba bardziej przeze mnie post a mianowicie kosmetyki ze starej mydlarni. Będzie ich aż trzy, nie wszystkie są godne polecenia, ale o tym za chwilę :)
Jako pierwszy na ogień idzie najmłodszy płyn micelarny. Producent twierdzi, że nie zawiera on SLS, ALS, parabenów silikonów i parafiny i wielu innych złych rzeczy które umieszczają inne firmy. Ma bardzo lekki cytrynowy zapach, dosyć specyficzny dla tej linii kosmetyków, w żaden sposób nie podrażnia nosa :) Zmywa makijaż szybko i bez problemów, noszę delikatny makijaż i z nim sobie radzi, nie wiem jakby się zachował przy mocniejszym. Jego pojemność to 200 ml i tutaj przychodzi pierwszy minus produktu, kosztuje on 25 zł i jak na taką małą pojemność to dosyć dużo :/. To jedyny minus i chyba on przeważy przy następnych zakupach:/ Ma bardzo wygodne otwieranie i zamykanie, dzięki temu nie wylewa się po całym waciku :)
Kolejnym produktem jest maska do włosów, to zdecydowanie mój ulubiony produkt z całej linii jaka miałam okazję testować. Bardzo przyjemny zapach, delikatna formuła, przyjemna aplikacja...czego chcieć więcej. Włosy po nim są delikatne, wygładzone, istotne dla mnie w maseczkach do włosów jest to aby szybko się zmywały z głowy i tak oto jest z tą maską. Pojemność to250 ml (szaleństwa nie ma) i kosztowała one nieco więcej niż 25zł
Na samym końcu, bo na to zasłużył, jest aktywne serum do twarzy. Specjalnie zrobiłam duże zdjęcie abyście dobrze się przypatrzyły i nigdy go nie kupiły.
Nie chodzi mi tutaj o brak działania tego serum czy też jak działa to serum bo nawet nie wiem, ale chodzi o zapach. Po pierwszym otwarciu buteleczki odurzyła mnie woń alkoholu. Jest on tak intensywny i dominujący że po prostu nie da się tego używać. Staram się go dodawać do glinki jak rozrabiam z wodą, ale i tak czuć zapach alkoholu i jest on po prostu nie do wytrzymania. Pojemność to standardowe 30 ml i kosztował ponad 30 zł, więc totalna strata pieniędzy :/ Mam nadzieję, że w porę Was ostrzegłam przed kupnem tego serum, napiszcie mi może jakie były Wasze buble z ECOreceptury :)
nie miałam nigdy produktów tej firmy, ale serum na pewno nie kupie:)
OdpowiedzUsuńwłasnie zbieram sie na recenzje tego serum dla mnie to sam alkohol porażka straszna dodatkowo mnie po tym wysypało ! szoda wielka bo miałam nadzieje ze bedzie fajne
OdpowiedzUsuńmnie na szczęście nie wysypało, ale ten produkt to porażka :/
Usuńjak zobaczyłam ten wpis to od razu mi się zrobiło tak wakacyjnie i lemoniadowo :) chętnie bym wypróbowała coś z tej serii
OdpowiedzUsuńcała seria jest bardzo bogata, chętnie wypróbuje kremy do twarzy i peelingu :) zachęcam do testowania :)
Usuńzaciekawiła mnie maska do włosów
OdpowiedzUsuńZ wyglądu ten zestaw wygląda bardzo interesująco ale ten alkohol to mnie jednak odstrasza :/
OdpowiedzUsuńFajny zestaw :) Na maskę do włosów z chęcią bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z Eco Receptury, ale serum z pewnością będę omijać :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! :)
Z takim serum wiązałabym ogromne nadzieje, ale widzę, że jest to porażka. Ja ostatnio wygrałam serum Flavo-C i myślę, że ono będzie lepszym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Eco Receptury, widzę ze serum to prawdziwy bubel.
OdpowiedzUsuń:*