czwartek, 23 kwietnia 2015

Tołpa - jestem na NIE

Witajcie, dzisiaj o mało przyjemnych produktach, które mimo dania im wielu szans są po prostu tragicznymi bublami :/ Mowa będzie o lubianej marce jaką jest Tołpa a dokładniej nawilżającym mleczku oraz masce do włosów.

Nawilżające mleczko łagodzące jak producent sam napisał miało nawilżać i łagodzić, niestety tak nie jest bo już drugi tydzień łykam wapno i smaruje się kremami ze sterydem żeby nie oszaleć :/ ostatni raz posmarowałam się nim nogi i ręce w zeszłym tygodniu i do tej pory drapie się jak bym miała pchły. Nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego i jestem ogromnie zawiedziona działaniem i skutkami.
Kolejny bublem okazała się odżywka do włosów, która wystarczyła mi dokładnie na TRZY użycia, dosłownie na tyle bo we włosach ona kompletni znikała, rozpływała się. Mam włosy krótkie i wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak po pierwszym użyciu z butelki zniknęła 1/3 produktu. Sam produkt okazał się żadną rewelacją, ani to nie nawilżało ani nie regenerowały tych włosów...nic kompletnie nie zrobiła :/


Totalna klapa i porażka tych dwóch produktów. Totalnie zawiodłam się na tej marce i na dłuuugo sobie odpuszczę kupienie czegokolwiek :/

czwartek, 16 kwietnia 2015

DIY : krem do twarzy

Jak po samym tytule można się domyślać będzie o moim pierwszym własnoręcznie zrobionym kremie do twarzy. A wzięło się od tego że przez dwa tygodnie walczyłam z nadmiernie przesuszoną skórą i nic nie pomagało. W końcu zdenerwowałam się, bo ile można, i zamówiłam pół produkty ze strony  /http://www.naturalne-piekno.pl/. Tak jak wałczyłam z przesuszeniem dwa tygodnie tak po dwóch aplikacjach własnoręcznie zrobionego kremu wszystko zniknęło. Jak zobaczyłam efekty od razu zamówiłam nowe półprodukty i tak zatraciłam się w tym kompletnie :)


Zawsze myślałam, że zrobienie kremu to coś bardzo skomplikowanego dopóki nie odkryłam na YT kanału Calaya.pl. Tam zrozumiałam, że to jest banalnie proste i że nie chce już kupować kremów w którym nie zależnie od ceny jest alkohol i inne śmieci:/ Czysty kremik bez konserwowania go postoi mi w lodówce max 3 tygodnie, w tym czasie spokojnie zdążę go zużyć i zrobić nowy :)
Jak widzicie składników jest tyle co kot napłakał, oczywiście to nie są te proporcje co na zdjęciu:) To jest tak banalnie proste że aż śmieszne :)
Na poniższych zdjęciach widać, że krem ma konsystencje pianki, normalnie powinna być gładka kremowa masa u mnie wyszło tak i wcale to niczemu nie przeszkadza.


Jeśli chodzi o wchłanianie, to już nie jest tak prosto, krem wchłania się dosyć długo. Absolutnie nie jest to krem na dzień tylko na noc. Jest tak bogaty, że rano moja skóra nie potrzebuje żadnego innego kremu:)


Zachęcam wszystkich do spróbowania, oprócz tego że będziecie miały krem w najczystszej postaci to jaka radocha w samym robieniu go i duma że wyszło i działa :)

środa, 8 kwietnia 2015

Vichy Normaderm

Witajcie, miałam napisać o czymś zupełnie innym ale się rozmyśliłam i opowiem Wam trochę o oczyszczającym żelu do skóry wrażliwej.


Byłam wręcz przekonana, że to będzie starzał w dziesiątkę, kupiłam go z myślą o mnie i moim chłopaku. Polecany przez dużą część internautów to i  ja się skusiłam :). Żel ma dosyć dziwny zapach, ale jest on do przeżycia. Za około 30 zł otrzymujemy 200 ml produktu, co nie jest mało. Wszystko byłoby ok dopóki go nie użyłam, nie dość że nie da się wycyrklować odpowiedniej ilości, to żel nie zmywa resztek makijażu, nie maluję się mocno ale nawet z maskarą nie daje sobie rady. Pieni się dobrze ale zmycie go z twarzy to istna tragedia, tego się nie da tak po prostu zmyć, zajmuje mi to dużo więcej czasu niż najtańszy i jednak najlepszy w zestawieniu z tym produktem żel z Bebeauty. Jest to tak irytujące, że nie kupię tego produktu ponownie, niestety nie spisał się kompletnie i jak na razie produkt z Vichy trafia do bubli :/


Nie wiem czy też miałyście takie przykre doświadczenia z tym produktem jak ja, napiszcie jakie Wy używacie żele do oczyszczania twarzy :)